opowiadania

Micharus · Wysłany: Wto 22:24, 20 Mar 2007 Temat postu:

- Będę milczał jak grób.
Uśmiechną się do niej.
- No a przynajmniej do czasu rozdania premii świątecznej.
Uśmiechną się.
- Dobranoc.
Chyba że mam cię dalej zaprowadzić?

chonsu · Wysłany: Wto 22:28, 20 Mar 2007 Temat postu:

-dziekuje...
Usmiechnela sie...
-sprobuje pojsc sama...
przeszla kilka krokow lecz znow zakrecilo jej sie w glowie i upadla...
-chyba jednak nie dam rady.... przepraszam za klopot...

Micharus · Wysłany: Wto 22:56, 20 Mar 2007 Temat postu:

- Żaden kłopot.
Powiedział i pomógł jej wstać. Następnie poprowadził ją przez jej pokuj prosto do łóżka.
- Odepnij broń, bo to trochę niebezpieczna spać z bronią przy pasku.

chonsu · Wysłany: Wto 22:58, 20 Mar 2007 Temat postu:

Odczepila bron od paska i siegnela do uda po sztylet... zucila wszystko na podloge...
-dziekuje ci... jestem twoja dluzniczka... przypomnij mi ze wiecej mam nie pic waszej gorzalki...

Micharus · Wysłany: Wto 23:01, 20 Mar 2007 Temat postu:

Krasnolud położył elfkę na łóżku i przykrył ją kocem.
- No to do jutra mała
Powiedział, po czym zgasił świecę, która stała przy łóżku i wyszedł. Selene obudziła się dopiero następnego dnia.

chonsu · Wysłany: Wto 23:03, 20 Mar 2007 Temat postu:

-ałaa moja glowa...
Usiadla na lozku trzymajac sie za glowe...
-za duzo wczoraj wypilam...
westchnela... umyla sie szybko i rownei szybko ubrala poczym poszla do krasnoluda...
-dziekuje ci...
Powiedziala usmiechajac sie do niego...
-teraz to przydaloby mi sie cos na bol glowy bo ledwo sie ruszam...

Micharus · Wysłany: Wto 23:09, 20 Mar 2007 Temat postu:

Krasnolud już dawno był na nogach.
- Masz. Mówiłem, że mam dobry klej.
Powiedział i podał jej jakiś dziwny napój (Paskudny).
- Mam nadzieje, że będzie smakował.
Uśmiechną się złowrogo.

chonsu · Wysłany: Wto 23:11, 20 Mar 2007 Temat postu:

-mam nadzieje ze mnie nie otrujesz...
Umsiechnela sie i wypila zawartosc buteleczki...krzywiac sie strasznie..
-paskudne to jest...
nadal byla skrzywiona i bylo jej niedobrze....
-ja jednak juz tyle nie moge pic...
Powiedziala...
-a na dodatek nie mam dzis na nic sily... a czeka mnie misja od micharusa...

Micharus · Wysłany: Wto 23:24, 20 Mar 2007 Temat postu:

- Zaraz poczujesz się lepiej. Micharus jest teraz zajęty i będzie mógł przyjąć cię dopiero za pół godziny. No i Seledyn wrócił, ale jest teraz z Micharusem. No i szukała cię twoja fanka.
Uśmiechną się i wziął swój topór i zaczął czyścić.

chonsu · Wysłany: Wto 23:26, 20 Mar 2007 Temat postu:

-no nie no....
Westchela...
-mam nadzieje ze powiedziales jej ze mnie nie widziales?
Popatrzyla na niego i sie przysiadla obok niego...
-no to mam pol godziny aby umyslowo i fizycznie dojsc do ladu...

Micharus · Wysłany: Wto 23:28, 20 Mar 2007 Temat postu:

- Powiedziałem prawdę. Że po prostu śpisz.
Uśmiechną się.
- Gdybyś widziała zawód na jej twarzy aż się serce krajało.
Zaczął nacierać topór popiołem.

chonsu · Wysłany: Wto 23:30, 20 Mar 2007 Temat postu:

-nie mow mi o tych jej minach.... one strasznie na mnie dzialaja...
Westchnela...
-ooo glowa mnie juz nie boli...
Usmiechnela sie...
-jestes wspanialy...
wstala i pocalowala go w policzek...
-no i wiem ze zawsze moge na coiebie liczyc...

Micharus · Wysłany: Wto 23:34, 20 Mar 2007 Temat postu:

- Jestem tylko krasnoludem.
Powiedział i się uśmiechną.
- Na twoim miejscu poświęciłbym ten wolny czas na konserwację broni.
Dodał i podał jej jedną ze swoich szmat.
- Ta oczyści ją z wszelkich zanieczyszczeń.

chonsu · Wysłany: Wto 23:36, 20 Mar 2007 Temat postu:

-jedna z rzeczy ktorych nie lubie... czyszczenie i konserwacja broni...
westchnela...
-szkoda ze nie znam zadnych na to czarow...
wziala od neigo scierke i od uda odczepila sobie sztylet zaczynajac go czyscic...

Micharus · Wysłany: Śro 23:01, 21 Mar 2007 Temat postu:

- Na to nie powinno być żadnych czarów.
Powiedział i skończył wcierać popiół i zaczął polerowanie.
- To jedna z tych rzeczy, jakie pozwalają nam lepiej poznać własną broń i samych siebie.
Uśmiechną się do niej.
- I nie marudzić mi tutaj.