opowiadania

chonsu · Wysłany: Śro 23:05, 21 Mar 2007 Temat postu:

-alez ja uwielbiam marudzic...
zasmiala sie...konczac czyscic bron...
-chyba minelo juz pol godziny ide przywitac Seledyna i dowiedziec sie o zadaniu od Micharusa...
Usmiechnela sie...
-moze uda nam sie dzis wspolpracowac...
Wstala i wyszla z pomieszczenia udajac sie do komnaty Micharusa...

Micharus · Wysłany: Pią 0:45, 23 Mar 2007 Temat postu:

Nagle na jej drodze pojawiła się Limita.
- O! Już wstałaś! Bałam się, że cię dzisiaj nie spotkam.
Powiedziała uradowana ze spotkania dziewczynka.
- Wczoraj nie już nie przyszłaś, ale Mana-an wytłumaczył mi, że to oni cię zatrzymali, bo dawno się nie widzieliście.
Zrobiła piruet w powietrzu.
- Czekam na Seledyna. Wciąż siedzi u Micharusa razem z resztą.

chonsu · Wysłany: Pią 22:51, 23 Mar 2007 Temat postu:

-wiem tez sie musze tam dostac...
Powiedziala...
-musze z nim omowic kilka rzeczy....
Usmiechnela sie...
-a ty jak sie czujesz?
Spytala

Micharus · Wysłany: Pon 14:57, 26 Mar 2007 Temat postu:

- Ja świetnie!
Zrobiła piruet.
- Siedzę tu już kilka minut i strasznie mi się nudzi. To ich spotkanie trwa dłużej niż planowali. Ale teraz przynajmniej jest, z kim porozmawiać.
Uśmiechnęła się od ucha do ucha.
- Czemu tak długo spałaś? Wstałaś strasznie późno.

chonsu · Wysłany: Śro 19:35, 28 Mar 2007 Temat postu:

-bylam strasznie zmeczona....
Powiedziala slyszac otwierajace sie drzwi...
-wybacz mi ale wlasnie skonczyli i musze spotkac sie z Seledynem...
Powiedziala i pobioegla do Micharusa i Seledyna odwrocila sie do tylu i tym momencie wpadla na Micharusa...
-przepraszam
Powiedziala podnoszac sie z ziemi... i masujac lewy bok...

Micharus · Wysłany: Sob 19:45, 31 Mar 2007 Temat postu:

- Świetnie, że jesteś. Jest robota i to pilna.
Powiedział Micharus pomagając jej wstać.
- Będziesz miała sporo roboty. Zbierz drużynę. Będzie to trudniejsze niż ostatnio. Przyda ci się kilka osób. Niestety ani Seledyn, ani Serro nie mogą ci towarzyszyć. Oni sami mają ręce pełne roboty. Możesz wziąć dwie z osób, które wczoraj były na dole. Do tego wybierz kogoś ze zwykłych członków. Masz mało czasu. Pośpiesz się.
------------
Weź sobie drugą postać. Planuję coś większego w zamian za tak długą nieobecność. Możesz, jeśli chcesz wziąć sobie nawet trzecią.
Będzie ciekawie obiecuję Micharus.

chonsu · Wysłany: Sob 23:20, 31 Mar 2007 Temat postu:

-dobrze
Powiedziala i pobiegla do krasnoluda...
-bracie szykuj sie mamy robote...
Usmiechnela sie...
-wez pojdz po naszego bobmiarza i spotkamy sie na dole a ja dowiem sie dokladnie o co chodzi...
Powiedziala i pobiegla do Micharusa....
-no wiec o co chodzi Micharus? co mam tym razem zrobic?

Micharus · Wysłany: Sob 23:45, 31 Mar 2007 Temat postu:

Mana-an wstał i poszedł na dół po Tuta.
Micharus nie miał zadowolonej miny.
- Zdaje się że będzie się trochę działo. Dobrze, że wczoraj dorwaliście cel. Dzisiaj mogłoby być za późno.
Powiedział i wręczył Selene kilka kartek.
- Tu masz dane celu, który musi pozostać żywy. Jest to o tyle ważne, że martwy będzie nie tylko bezwartościowy i do niczego nam się nie przyda, a może jeszcze zaszkodzić.
Powiedział i zaczął czegoś szukać.
- Dostaniesz do pomocy jeszcze jedną osobę, ale to później. Czas nas goni. Najważniejsze, że sprawa sięga dalej niż można się było spodziewać. Seledyn, przyniósł takie informacje, że właśnie stawiamy na nogi całą gildię. Do tego uruchamiamy kontakty gdzie się tylko da.
W kartkach był krótki rysopis i streszczona historia celu. Był także portret. Najbardziej jednak rzucały się w oczy zwroty: „Wielki Książe” i „Mistrz Iluzji”. Cel zwał się Lertto Mirrtenzo

chonsu · Wysłany: Sob 23:48, 31 Mar 2007 Temat postu:

-Mistrz Iluzji? hmmmm...
Westchnela...
-dobrze odnajde go i przyprowadze moze nie w calosci ale zywego...
Powiedziala Selene patrzac na niego...
-nie zawiedziesz sie na mnie... zrobie co tylko w mojej mocy...
Spojzala na niego...
-potrzeba mi jednej rzeczy... masz moze wlos z grzywy jednorozca? zrobie miksture dla druzyny ktora wzmocni nasza odpornosc...

Micharus · Wysłany: Sob 23:56, 31 Mar 2007 Temat postu:

- Mam jednak go nie dostaniesz. - Powiedział po czym dał jej jakąś małą karteczkę. - To przepustka do składu mikstur. Tam znajdziesz potrzebną ci mieszankę. Uważasz taką samą jak wrócisz, albo zlecisz to komuś. Teraz nie ma na to czasu.
Skończył wypowiedź i dalej przeglądał papiery.
- Zaraz dostaniesz jeszcze kilka informacji, do składu udasz się jak będziecie wyruszać jest w podziemiach. Mana-an cię zaprowadzi. On zna drogę.

chonsu · Wysłany: Sob 23:59, 31 Mar 2007 Temat postu:

-dobrze....
Powiedziala patrzac na niego...
- chlopaki juz czekaja na dole...ja takze jestem gotowa czekam tylko na twe ostateczne slowo...
Usmiechnela sie lekko...
-no to czeka mnie najtrudniejsza misja... sprawdze jak sie ma moja magia w walce...
westchnela cicho...

Micharus · Dołączył: 04 Mar 2007 Posty: 103 Przeczytał: 0 tematów Ostrzeżeń: 0/5

- Sprawa wygląda następująco. - Powiedział wyjmując mapę. – Twój cel znajduje się aktualnie w jednym z miejsc gdzie nasza ręka tak łatwo nie sięga. Jest to tak zwany „Pałac Iluzji”. Jest on siedzibą Wielkiego Księcia Lertto Mirrtenzo zwanego Mistrzem Iluzji. Masz to w papierach, które ci dałem. Cel nie bez powodu jest tak nazywany. Jest jednym z arcymagów tej profesji. W jego siedzibie czeka was ciężka przeprawa. Nie możecie wierzyć w to, co tam zobaczycie. Ilość magii, jaka znajduje się w tym miejscu jest tak ogromna, że nawet Seledyn nie odważy się tam wedrzeć w pojedynkę. Wysłał bym tam jego oraz Serro wraz z Czarną Lilią jak teraz został przemianowany jego oddział, ale oni mają jeszcze gorsze zadanie od was.
Skończył pierwszą część wypowiedzi i sięgną po drugą mapę.
- Oto jak prezentuje się pałac iluzji na planach. Jednak siła zaklęć Mirrtenza mogła zakrzywić przestrzeń wystarczająco, aby to wszystko wyglądało zupełnie inaczej. Nasze podziemia mają bezpośrednie wyjście do piwnic pałacu. Sam obiekt jest to pięć Wierzyc połączonych ze sobą rozmaitymi przejściami. Wasz cel najpewniej będzie czekał na was w najwyższej. Niestety najprawdopodobniej nie ma bezpośredniego przejścia z piwnic na szczyt. Będziecie musieli przedrzeć się przez wszystkie wieże. Czasem schodząc w dół czasem w górę. Każda z wieżyc ma swoją własną nazwę. Nie bez powodu. Najwyższa to wieża Słońca. Potem kolejno Księżyca, Gwiazdy, Żywiołów i Chaosu. Wyjście z piwnic zaprowadzi was do wieży gwiazdy. Dam wam tę mapę i „Gnomski kompas”. Jest to urządzono bardzo przydatne. Pobiera energię magiczną z otoczenia i dzięki temu wskazuję drogę oraz położenie na mapie. Pałac jest wystarczająco mocno nasycony magią, aby zadziałał.
Powiedział wręczając jej małe pudełeczko i mapę.
- Otworzy się, kiedy będzie miał wystarczająco dużo energii by działać. Aby go uruchomić przekręć pokrętło, które znajdziesz w środku wtedy wyskoczy mała igła dotknij na mapie miejsca, do którego chcesz się udać. Kiedy igła się schowa wysunie się mała kuleczka wskazująca kierunek, kierunek dokładnie najkrótszą wojną drogę. Teraz będzie się dało je zamykać i otwierać normalnie. Powodzenia i pamiętaj w „Pałacu Iluzji” wszystko może wyglądać zupełnie inaczej niż jest naprawdę.

chonsu

-no to czeka mnie najtrudniejsze zadanie...
Wygladala na lekko zmartwiona ukladala sobie wszystko w myslach iluzja-prastara magia ale nie tak stara jak ta ktora ona zglebila...Spojzala na niego...
-Dam z siebie wszystko Micharus nie zawiode ani ciebie ani gildi..
Powiedziala powaznie i odwrocila sie do niego plecami i powli ruszajac do reszty drozyny...
-mam nadzieje ze niebawem wroce...
Wyszeptala i zniknela mu z oczu...gdy pojawila sie przy reszcie czlonkow wygladala na zmartwiona...
-musimy isc po mikstury i ruszamy...
Powiedziala szeptem...

Micharus · Dołączył: 04 Mar 2007 Posty: 103 Przeczytał: 0 tematów Ostrzeżeń: 0/5

- Tak z ciekawości to, co mamy zrobić, bo nie umiem czytać w myślach i nie wiem, co wziąć.
Powiedział Tut. Sam nie był jeszcze w pełni gotowy. Miał, co prawda podstawowe wyposażenie, ale nie wiedział, co dokładnie ich czeka.
- No właśnie może nas oświecisz. To w końcu ty jesteś szefem tej wyprawy i ty dostałaś informacje, co nas czeka.

chonsu

-Musimy przyprowadzic tutaj Wielkiego Księcia Lertto Mirrtenzo zwanego Mistrzem Iluzji....
Powiedziala patrzac na nich...
-czyli zadanie pelne magi i tajemic... dlatego potrzebuje mikstur aby nic sie nie stalo zlego...
Usmiechnela sie smuto...
-dla was musze wziac kilka abyscie byli odporni na podstawowe zaklecia... gdyz nie jetescie magami tak jak ja...
Odwrocila wzrok...
-to bedzie proba mojej bitewnej magi... mam nadzieje ze dam rade...
westchela cicho...