opowiadania

Micharus · Wysłany: Nie 16:28, 04 Mar 2007 Temat postu: Podziemia i Gildie

Podobno każde miasto ma swoje legendy i tajemnice. To ma swoje związane z Jego podziemiami. Podobno pod całym miastem jest rozciągnięta sieć tuneli, o której wiedzą nieliczni, a jeszcze mniej potrafi się po nich swobodnie poruszać. Podobno powstały dzięki paktowi pomiędzy trzema potężnymi gildiami. Krasnoludzką gildią górniczą, Gnomską gildią inżynierską, oraz pomysłodawcą Gildią łowców głów. Wszystko to ma się znajdować pod miastem i na służyć utrzymaniu porządku i ładu oraz potężnej władzy. Ale to tylko legenda, a może…

chonsu · Wysłany: Nie 16:33, 04 Mar 2007 Temat postu:

Selene polozyla sie na lozku w swojej komnacie nalala sobie wina do kieliszka i powoli zaczela je pic... przymknela oczy myslac o tym ile zawdziecza gildii lowcow glow i ile moze jeszcze zyskac, nauczyc sie dzieki niej... Wspominala pierwsze spotkanie w Micharusem - calkiem milym centaurem... lekcje magi i wsparcie jakie dostala od Seledyna (tak czy mi sie imiona pomylily?). Pomyslala takze o Serro- elfie z ktorym wykonywala sporo misji dla gildii.. Na jej twarzy zagoscil usmiech...

Micharus · Wysłany: Nie 22:03, 04 Mar 2007 Temat postu:

Do pokoju Selene zapukał jeden z elfów strażników. Następnie zajrzał do środka. I powiedział:
- Micharus chce się z tobą widzieć. Chyba ma dla ciebie małą robótkę na mieście.
Powiedział i zaraz znikną.

chonsu · Wysłany: Nie 22:06, 04 Mar 2007 Temat postu:

Otworzyla oczy i szybko wstala wychodzac z komnaty i udajac sie na dol...
-Micharus... wzywales mnie wiec jestem... o co chodzi?

Micharus · Wysłany: Nie 22:17, 04 Mar 2007 Temat postu:

Micharus spojrzał na elfkę i lekko się uśmiechną.
- Aaaa… Selene cieszę się, że tak szybko się zgłosiłaś. Jest pewna sprawa, którą uważam za dość pilną. Mianowicie nasz szpieg doniósł nam o planowanym zabójstwie dość zacnego obywatela. Niestety nie zdążyliśmy zareagować i jego zwłoki zostały znalezione dzisiaj rano. Wiemy, że jego zabójca wciąż nie wie, że wiemy, co się stało. Będziesz musiała go odszukać i sprowadzić do mnie. Oczywiście, jako że mamy pewność, że on to zrobił starczy jego głowa, ale żywy też może się przydać. Jak to zrobisz to już twój wybór. Ponieważ nie orientujesz się jeszcze w 100% w podziemiach poza towarzyszem, którego sama sobie możesz wybrać przydzielę ci kogoś, kto was poprowadzi. Aha jeszcze jedno Serro i Seledyn są w tej chwili dość zajęci, więc niestety nie będą mogli ci towarzyszyć. Jeśli nie wybierzesz sama przydzielę ci kogoś.
Czekał na odpowiedź.

chonsu · Wysłany: Nie 22:21, 04 Mar 2007 Temat postu:

-mozesz mi kogos przydzielic Micharusie...
Poiwedziala elfka usmiechajac sie do niego...
-kogo bys mi nie przydzielil i tak nie zawiode ani ciebie ani gildi...
Powiedziala patrzac na poteznego Centaura... sama Selene wygladala przy nim jak malenki okruszek...

Micharus · Wysłany: Nie 22:28, 04 Mar 2007 Temat postu:

- No dobrze kogo ja mogę ci tu przedzielić?
Powiedział do siebie Micharus. Następnie zaczął przeglądać jakieś papiery.
- Mam ci do zaoferowania Trzy osoby. Jedna to Mana-an. Pracowałaś już kiedyś z nim. Druga to Ferro brat Serra, chyba poznaliście się już. No i trzecia to Tut. Tuta nie znasz. To Gnom inżynier. Pracuje dla nas i dla jednej z zaprzyjaźnionych gildii.

chonsu · Wysłany: Nie 22:29, 04 Mar 2007 Temat postu:

-wybierz mi twoim zdaniem najlepszego... zdaje sie na twa opinie Micharus...
Powiedziala z usmiechem i patrzyla na niego w ciszy czekajac na ostatecznna decyzje...

Micharus · Wysłany: Nie 22:42, 04 Mar 2007 Temat postu:

Micharus roześmiał się głośnym acz serdecznym rykiem.
- Nie jesteś przecież już adeptem. Jesteś Zaprzysięgła, a to już do czegoś zobowiązuje.
Powiedział cały wesoły.
- Sama musisz zdecydować. Jednak nie musisz teraz. Wszystkich trzech znajdziesz w podziemnej zbrojowni. Wiesz chyba jak tam trafić. Pamiętaj jednak, że są to trzy różna osoby i wybierz tak jak uważasz. Będziesz musiała dostać się do dzielnicy północnej. Czyli tam gdzie jest dość spokojnie. Jednak, jeśli wam zacznie uciekać może dostać się do dzielnicy portowej gdzie mamy najsłabszą władzę. W północnej jest sporo barów i spelun. Tam aktualnie przebywa. Jak pamiętasz Mana-an to krasnolud, Jest silny i wytrzymały. Do tego chyba najbardziej doświadczony z nich wszystkich. Ferro jest elfem polegającym na swojej szybkości i zwinności. Lepszy z niego zabójca niż łowca, ale i w tej dziedzinie się sprawdza. No i pozostał jeszcze Tut. Jest najmłodszy. Jednaj jego wiedza w dziedzinie inżynierii i różnych pułapek oraz broni jest szczerze imponująca. Potrafi również nie dać się zabić. Idź więc i udanych łowów.

chonsu · Wysłany: Nie 22:46, 04 Mar 2007 Temat postu:

Pozegnala sie z Micharusem i ruszyla do zbrojowni... z usmiechem weszla do srodka...
-hey chlopaki... to ktory chce isc ze mna?
Zapytala...
-strasznie mi ciezko jest kogos wybrac... kazdy z was najlepszy jest w swej dziedzinie...
spojzala na Thuta...
-Thut moze ty mlody majsterku przejdziesz sie ze mna?
Usmiechnela sie do niego...
-jeszczze nie mielismy okazji wspolracowac...

Micharus · Wysłany: Nie 22:55, 04 Mar 2007 Temat postu:

Gnom słysząc że go wołają wstał na równe nogi.
Z miłą chęcią. Tylko ja jestem Tut nie Thut. Subtelna różnica ale zawsze.
Gnom mówił bardzo szybko nie używając przecinków. Jego głos był bardzo radosny i wesoły. Szybko pobiegł w kierunku zapasów broni gdzie zaczął energicznie przetrząsać skład w poszukiwaniu swojego oręża. Zbrojmistrz który nie zdążył go powstrzymać wybałuszył oczy i z zrezygnowaniem opuścił ręce mamrocząc pod nosem że znowu będzie miał robotę. W tym czasie Tut znalazł to, czego szukał, czyli Specjalną tarczę własnej roboty Z pewnymi skomplikowanymi mechanizmami Lekki młot bojowy przypominający nieco zwykły i sporą ilość bomb i specjalnych urządzonek.
- No dobra to jaka zabawa się szykuje?

chonsu · Wysłany: Nie 23:00, 04 Mar 2007 Temat postu:

-musimy spprowadzic morderce zacnego goscia... najlepiej zywego chodz glowa Micharusowi wytsrczy...
Poiwedziala elfka...
-no to gotowy jestes?musimy sie dostac do dzielnicy polnocej i przeszukac kazdy bar...
Powiedziala stanowczo czrodziejka...poprawila swoj miecz i sztylety...
Mrugnela okiem do krasnoluda i elfa...
-chlopaki tylko sie nie gniewajcie... jeszcze z Tutem nie pracowalam...
Poiwedziala dziewczyna wychodzac z pomieszczenia...

Micharus · Wysłany: Nie 23:34, 04 Mar 2007 Temat postu:

Krasnolud i elf uśmiechnęli się i pomachali ręką. Podziemna zbrojownia była nie tylko miejscem składowania broni, ale i jednym z ulubionych miejsc spędzania wolnego czasu w gildii.
Kiedy wyszli z Selene i Tut wyszli z komnaty szybko koło nich pojawił się krasnolud.
- Jestem Kaktonert nie mam dużo czasu, więc się szybko streszczajmy. Zaprowadzę was niedaleko karczmy „Dzika kaczka”.
Powiedział i nie czekając na odpowiedź szybko ruszył przed siebie. Tut, jako że był gnomem ledwo nadążał za śpieszącym się krasnoludem. Po kilku minutach dotarli siecią korytarzy do na miejsce.
- Przypominam, że najbliższe wejście w podziemia znajduje się w gildii górniczej. Czyli jeśli zawędrujecie do dzielnicy portowej bardziej będzie się wam opłacało wracać przez miasto. Do gildii górniczej zresztą raczej nie idźcie, bo może to wyglądać podejrzanie. Tu macie list gończy z rysopisem i portretem poszukiwanego. Udanych łowów.
Powiedział krasnolud otwierając wyjście. Tut przyglądając się mechanizmowi wyjścia aż podskoczył.
- Nigdy nie mogę się nazachwycać ich konstrukcją. Są doskonałe. No to co szefowo idziemy?

chonsu · Wysłany: Pon 7:43, 05 Mar 2007 Temat postu:

Rozejzala sie wokol i spojzala na rysopis poczym podala go Tutowi...
-dobra zeby nie wygladac podejzanie plaszcz zostaje tutaj...
Powiedziala sciagajac plaszcz i zostajac w krotkiej skorzanej spodnicy i skorzanej bluzeczce...
-a teraz drobna pomoc dla ciebie...
Pochylila sie na Tutem i wyszeptala zaklecie przyspieszajace...
-to wrazie czego pozwoli ci bardzo szybko uciec...
Poiwedziala i otworzyla drzwi do karczmy... weszla do srodka - na pierwszy zut oka wydawala sie ona niewielka, raptem kilka stolikow, krzesel i bar... wkoncu dziewczyna ujzala poczne schody i udala sie w tamta strone...spojzala na Tuta ktory szedl za nia... weszli na gore... bylo tutaj sporo ludzi i.. i morderca....
-mam pomysl... zabezpiecz tyly ja do niego podejde...
Usmiechnela sie i podala mu swoja bron chowajac tylko sztylet pod spodniczke...
-hey przystojniaczku.... mozna?
Spojzala na morderce chcac sie przysiasc...

Micharus · Wysłany: Pon 19:52, 05 Mar 2007 Temat postu:

Tut zręcznie wycofał się do tyłu i wyjął jakieś dziwne rzeczy z torby. Zaklęcie przyśpieszające szalenie mu się spodobało.
Jegomość przyjrzał się Selene i podniósł brwi.
– No no no, czym sobie zasłużyłem na takie miłe towarzystwo?
Usunął się lekko robiąc miejsce dla fleki.
– Barman, drink dla mojej przyjaciółeczki!
Zachowanie jej rozmówcy wskazywało na dość znaczne spożycie zamawianego trunku.